Klient
Młody adwokat, który rozwija własną kancelarię. Działa głównie w mieście wojewódzkim.
Cele
Klient chciał się skupić na zdobywaniu ruchu i zapytań z wejść organicznych. Kampanie reklamowe w przypadku adwokatów to złożony temat (z punktu prawnego), poza tym są one dość kosztowne. Z tych powodów zapadła decyzja o skupieniu się na ruchu bezpłatnym.
W przeciwieństwie do innych adwokatów z którymi współpracujemy, Klient zaznaczył już na początku, że nie trzeba nacisku kłaść na frazy ogólne typu adwokat {miasto}. Z racji specjalizacji w konkretnych dziedzinach prawa – głównie tych związanych z podatkami – to był obszar, który klienta najbardziej interesował.
Cel to dotarcie do potencjalnych klientów, którzy potrzebują wsparcia w zakresie podatków. Drugi ważny cel to dotarcie do firm i instytucji.
Działania – praca po obu stronach
Już na początku Klient zaznaczył, że może pisać treści poradnikowe na bloga. Wyraził jednak wątpliwość, czy takie działanie ma sens. Wyjaśniliśmy, że jak najbardziej (sami przecież praktykujemy takie podejście i piszemy własne poradniki). Warto tworzyć treści poradnikowe z kilku powodów:
budowa autorytetu – szczególnie przez przygotowanie bardziej zaawansowanych wpisów. Wiele osób popełnia błąd przy tworzeniu poradników i zaczyna od pokrycia najbardziej podstawowych tematów. Zazwyczaj takich poradników jest już sporo – jeśli stworzymy jeszcze jeden to ciężko będzie się wybić w wynikach wyszukiwania oraz zdobyć linki. Jeśli opiszemy bardziej zaawansowany temat to jest dużo większa szansa, że takich poradników będzie mniej oraz że czytający dużo łatwiej uzna nas za autorytet w danej dziedzinie.
zdobycie linków – dobre poradniki mają tendencje do zdobycia naturalnych linków. Ludzie wklejają linki do takich poradników w na forach, we wpisach blogowych itd.
zdobycie ruchu – poprzez wklejanie linków do poradników na forach, we wpisach blogowych, podawanie dalej w social media możemy ściągać ruch z tych źródeł. Oczywiście uzupełnijmy to o najważniejszy kanał, czyli ruch bezpłatny z Google i będziemy mieli wartościowy komplet.
W przypadku omawianej strony kancelarii, na jej blogu zaczęły być publikowane wyczerpujące treści poradnikowe. Widać na screenie niżej, że jest dużo treści o długości powyżej 2000 słów, najdłuższy ma ponad 5000 słów:
Patrząc całościowo – około jedna trzecia dodanych treści ma długość powyżej 2000 słów, jedna trzecia jest w przedziale 1000-2000 słów, a jedna trzecia poniżej tysiąca słów.
Oczywiście ważne jest postawienie na jakość danego tekstu. Długość ma tu znaczenie drugorzędne, jeśli jednak temat jest obszerny i wychodzi finalnie dłuższy tekst to jest to na plus.
Obecnie w indeksie znajduje się ponad 200 podstron, większość z nich to artykuły. Nie ma w indeksie podstron tagów, jest za to kilka kategorii. To wszystko uzupełniają rzecz jasna podstrony ofert.
Przy sprawdzeniu w Google Analytics podstron, które generowały wejścia widzimy, że jest ich ponad 200. To znaczy, że długi ogon działa. Gdy przyjrzymy się bliżej to widać, że jest grupa artykułów, które odpowiadają za większą część ruchu. Jest to jednak normalne zjawisko, nigdy nie jest to idealnie równy podział.
Jak widać, po stronie Klienta zostało włożone sporo pracy w opracowanie treści. Mówimy tu nie tylko o napisaniu poradników, ale też wykonanie odpowiedniego researchu, zadbanie o załączenie źródeł itd.
Po wykonaniu optymalizacji strony skupiliśmy się na poprawie linkowania wewnętrznego. Szczególnie z treści, które generują najwięcej wejść. Takie podstrony mają największe szanse na zdobycie nowych linków w przyszłości (poprzez podawanie ich dalej) i linki wewnętrzne osadzone w ich ramach powinny mieć sporą wartość.
Co do samego linkowania z zewnątrz. Z racji nieco ograniczonego budżetu postawiliśmy tu głównie na linki śródtekstowe, z tematycznych artykułów publikowanych na wartościowych stronach (serwisy finansowe, prawne itp.). Skupiliśmy się na ich jakości a nie ilości. Screen niżej pokazuje informację z Search Console. 79 domen z linkami wskazującymi do strony kancelarii nie jest może zawrotną ilością. Pytanie czy musi być ich dużo?
Jak widać w następnej sekcji omawiającej efekty, nawet z mniejszą ilością linków można generować solidne wzrosty.
Efekty
Klient zaczął publikować treści jeszcze w 2017 roku, od tego czasu dodając regularnie kolejne. Nasza współpraca zaczęła się na początku roku 2018.
Widoczność od samego początku rosła dość mocno, na wykresie niżej widoczność top 10:
Nie miało to jednak takiego przełożenia na ruch. Ten oczywiście rósł z miesiąca na miesiąc, ale nie były to większe wzrosty. Dopiero po około roku strona złapała na tyle mocy i zaufania, że ruch mocno poszedł w górę. Obecnie w rekordowe dni jest to ponad 2000 wejść dziennie.
Jako uzupełnienie liczba wyświetleń z Search Console:
Podsumowanie – dzięki komu są wzrosty
Co bardziej dociekliwe osoby mogą zastanawiać się dzięki czemu pojawiły się wzrosty. Czy głównie z powodu obszernych treści? A może dodania dobrych linków i wzmocnienia domeny? Jest to błędne spojrzenie na temat pozycjonowania. To case study to książkowy przykład współpracy na linii właściciel strony – marketer. Pokazuje jak ograniczony budżet można nadgonić własną pracą przy treściach i samej stronie.